robert frost droga nie wybrana
Concerns U.S. President-elect John F. Kennedy's invitation to poet Robert Frost to attend and partipate in Kennedy's inaugural ceremony. Includes telegrams, letters, drafts of letters, invitations, programs, other ephemera, and autograph copy of Frost's poem for the occasion, "The Gift Outright." Finding Aid: Additional Papers, 1960-1963.
Robert Lee Frost (March 26, 1874 – January 29, 1963) was an American poet. He is highly regarded for his realistic depictions of rural life and his command of American colloquial speech. His work frequently employed settings from rural life in New England in the early twentieth century, using them to examine complex social and […]
Frost’s early poems, selected by poet David Orr for the centennial of “The Road Not Taken” A Penguin Classics Deluxe edition For one hundred years, Robert Frost’s “The Road Not Taken” has enchanted and challenged readers with its deceptively simple premise—a person reaches a fork in the road, facing a choice full of doubt and possibility.
Na wystawie galerii sztuki leży tylko jeden przedmiot: niesamowita czarno–biała fotografia przedstawiająca piękną kobietę jedzącą dużego pączka z powidłami. Całą twarz ma przyprószoną cukrem pudrem. Patrzy w obiektyw aparatu i śmieje się, najwidoczniej nie zdając sobie sprawy z komiczności (i cudowności) swojego wyglądu.
Uciech nadmiarem To szczęście nasze grąży się uciech nadmiarem. Co też złego czynicie, życia mego pszczoły? Brakuje odwagi, w szczęście
Polnische Frauen Suchen Deutschen Mann Zum Heiraten. Robert Frost Droga nie wybrana Dwie drogi w żółtym lesie szły w dwie różne strony: Żałując, że się nie da jechać dwiema naraz I być jednym podróżnym, stałem, zapatrzony W głąb pierwszej z dróg, aż po jej zakręt oddalony, Gdzie widok niknął w gęstych krzakach i konarach; Potem ruszyłem drugą z nich, nie mniej ciekawą, Może wartą wyboru z tej jednej przyczyny, Że, rzadziej używana, zarastała trawą; A jednak mogłem skręcić tak w lewo, jak w prawo: Tu i tam takie same były koleiny, Pełne liści, na których w tej porannej porze Nie znaczyły się jeszcze śladów czarne smugi. Och, wiedziałem: choć pierwszą na później odłożę, Drogi nas w inne drogi prowadzą - i może Nie zjawię się w tym samym miejscu po raz drugi. Po wielu latach, z twarzą przez zmarszczki zoraną, Opowiem to, z westchnieniem i mglistym morałem: Zdarzyło mi się niegdyś ujrzeć w lesie rano Dwie drogi; pojechałem tą mniej uczęszczaną - Reszta wzięła się z tego, że to ją wybrałem.
Tak, tak kochani. Może nie piszemy do Was za często, za co już nawet nie mamy nawet zamiaru przepraszać (bo to bez sensu, skoro nie możemy obiecać poprawy), ale jak już napiszemy, to od serca i z pasji. Ot tak, kiedy nas najdzie i bardzo chcemy się czymś z Wami podzielić. I dziś właśnie nadszedł taki dzień. Chcielibyśmy pokazać Wam…wiersz. Tak wiemy, sami sobie się z resztą dziwimy, niemniej jednak jest w tym wierszu coś, co sprawia, że chcemy go Wam przedstawić. Nie wiemy czy to tęsknota za wyprawami oraz fakt, że tak prosto i trafnie oddaje on ich sens, czy może fakt, że jest po prostu życiowy ?A może to coś zupełnie innego? Nie ważne. Tak czy siak, na pewno jest to „coś”. Z resztą sami oceńcie! Robert Frost, przełożył Stanisław Barańczak „Droga nie wybrana” Dwie drogi w żółtym lesie szły w dwie różne strony: Żałując, że nie da się jechać dwiema naraz I być jednym podróżnym, stałem zapatrzony W głąb pierwszej z dróg, aż po jej zakręt oddalony, Gdzie wzrok niknął w gęstych krzakach i konarach; Potem ruszyłem drugą z nich nie mniej ciekawą, Może wartą wyboru z tej jednej przyczyny, Że rzadziej używana, zarastała trawą; A jednak mogłem skręcić tak w lewo, jak i w prawo; Tu i tam takie same były koleiny, Pełne liści, na których w tej porannej porze Nie znaczyły się jeszcze śladów czarne smugi. Och, wiedziałem: choć pierwszą na później odłożę, Drogi nas w inne drogi prowadzą – i może Nie zjawię się w tym miejscu po raz drugi. Po wielu latach, z twarzą przez zmarszczki zoraną, Opowiem to, z westchnieniem i mglistym morałem: Zdarzyło mi się niegdyś ujrzeć w lesie rano Dwie drogi: pojechałem tą mniej uczeszczaną – Reszta wzięła się z tego, że to ją wybrałem. Pozdrawiamy !
Tak, tak kochani. Może nie piszemy do Was za często, za co już nawet nie mamy nawet zamiaru przepraszać (bo to bez sensu, skoro nie możemy obiecać poprawy), ale jak już napiszemy, to od serca i z pasji. Ot tak, kiedy nas najdzie i bardzo chcemy się czymś z Wami podzielić. I dziś właśnie nadszedł taki dzień. Chcielibyśmy pokazać Wam…wiersz. Tak wiemy, sami sobie się z resztą dziwimy, niemniej jednak jest w tym wierszu coś, co sprawia, że chcemy go Wam przedstawić. Nie wiemy czy to tęsknota za wyprawami oraz fakt, że tak prosto i trafnie oddaje on ich sens, czy może fakt, że jest po prostu życiowy ?A może to coś zupełnie innego? Nie ważne. Tak czy siak, na pewno jest to „coś”. Z resztą sami oceńcie! Robert Frost, przełożył Stanisław Barańczak „Droga nie wybrana” Dwie drogi w żółtym lesie szły w dwie różne strony: Żałując, że nie da się jechać dwiema naraz I być jednym podróżnym, stałem zapatrzony W głąb pierwszej z dróg, aż po jej zakręt oddalony, Gdzie wzrok niknął w gęstych krzakach i konarach; Potem ruszyłem drugą z nich nie mniej ciekawą, Może wartą wyboru z tej jednej przyczyny, Że rzadziej używana, zarastała trawą; A jednak mogłem skręcić tak w lewo, jak i w prawo; Tu i tam takie same były koleiny, Pełne liści, na których w tej porannej porze Nie znaczyły się jeszcze śladów czarne smugi. Och, wiedziałem: choć pierwszą na później odłożę, Drogi nas w inne drogi prowadzą – i może Nie zjawię się w tym miejscu po raz drugi. Po wielu latach, z twarzą przez zmarszczki zoraną, Opowiem to, z westchnieniem i mglistym morałem: Zdarzyło mi się niegdyś ujrzeć w lesie rano Dwie drogi: pojechałem tą mniej uczeszczaną – Reszta wzięła się z tego, że to ją wybrałem. Pozdrawiamy ! Polityka CookieUżywamy plików cookies na naszej stronie internetowej, aby zapewnić Ci najbardziej odpowiednie użytkowanie, zapamiętując Twoje preferencje i powtarzające się wizyty. Klikając „Akceptuj wszystko”, wyrażasz zgodę na używanie WSZYSTKICH plików cookie. Możesz jednak wybrać „Ustawienia plików cookie”, aby wyrazić zgodę na poszczególne typy plików cookies. Logowanie
Zakochałam się w tym wierszu.... Droga nie wybrana Dwie drogi w żółtym lesie szły w dwie różne strony: Żałując, że się nie da jechać dwiema naraz I być jednym podróżnym, stałem, zapatrzony W głąb pierwszej z dróg, aż po jej zakręt oddalony, Gdzie widok niknął w gęstych krzakach i konarach; Potem ruszyłem drugą z nich, nie mniej ciekawą, Może wartą wyboru z tej jednej przyczyny, Że, rzadziej używana, zarastała trawą; A jednak mogłem skręcić tak w lewo, jak w prawo: Tu i tam takie same były koleiny, Pełne liści, na których w tej porannej porze Nie znaczyły się jeszcze śladów czarne smugi. Och, wiedziałem: choć pierwszą na później odłożę, Drogi nas w inne drogi prowadzą - i może Nie zjawię się w tym samym miejscu po raz drugi. Po wielu latach, z twarzą przez zmarszczki zoraną, Opowiem to, z westchnieniem i mglistym morałem: Zdarzyło mi się niegdyś ujrzeć w lesie rano Dwie drogi; pojechałem tą mniej uczęszczaną - Reszta wzięła się z tego, że to ją wybrałem.
Więc najsamprzód jest wybór, a potem są Frost, Droga nie wybrana(tłumaczenie - Stanisław Barańczak)Dwie drogi w żółtym lesie szły w dwie różne strony:Żałując, że się nie da jechać dwiema narazI być jednym podróżnym, stałem, zapatrzonyW głąb pierwszej z dróg, aż po jej zakręt oddalony,Gdzie wzrok niknął w gęstych krzakach i konarach;Potem ruszyłem drugą z nich, nie mniej ciekawą,Może wartą wyboru z tej jednej przyczyny,Że, rzadziej używana, zarastała trawą;A jednak mogłem skręcić tak w lewo, jak w prawo:Tu i tam takie same były koleiny,Pełne liści, na których w tej porannej porzeNie znaczyły się jeszcze śladów czarne wiedziałem: choć pierwszą na później odłożę,Drogi nas w inne drogi prowadzą — i możeNie zjawię się w tym samym miejscu po raz wielu latach, z twarzą przez zmarszczki zoraną,Opowiem to, z westchnieniem i mglistym morałem:Zdarzyło mi się niegdyś ujrzeć w lesie ranoDwie drogi: pojechałem tą mniej uczęszczaną —Reszta wzięła się z tego, że to ją za:
robert frost droga nie wybrana